Jak doszło do powstania Chromofonobusa?
Chomofonobus to kolejny efekt współpracy mojej z Adamem Smoczyńskim. Zadanie polegało na stworzeniu filmiku animowanego, w którym zmiany i ruch kolorów i kształtów znajdują swoje analogie w fluktuacjach barw i rytmie dźwięków. Od typowego zadania napisania muzyki ilustracyjnej do filmu nasze różniło się głównie tym, że wszystko miało się odbywać na stosunkowo wysokim poziomie abstrakcji. Zatem zadanie mieliśmy zdefiniowane. Zabraliśmy się ostro do pierwszej fazy roboty: cierpliwego oczekiwania na wizję czyli natchnienie. Czekaliśmy pracowicie i sumiennie, bez wytchnienia. Czekaliśmy dzień i noc. A nad ranem nas olśniło... słońce. A chwilę potem olśnił nas także pomysł. Połączmy świat geometrycznawo-kartonowych kolorów i kształtów z ruchomymi dźwiękami analogowo-syntetycznymi! Genialne. I tak pobudzeni i samonapędzeni ciężko oczekiwanym olśnieniem przystąpiliśmy do fazy drugiej: usnęliśmy!... Faza trzecia, realizacja pomysłu, w porównaniu z dwiema poprzednimi była lekka, łatwa i przyjemna. Zwykłe takie tam wycinanie, układanie, fotografowanie, plumkanie, kręcenie gałkami, wpatrywanie w ekran, słuchanie, wycinanie, układanie, fotografowanie, plumkanie, kręcenie gałkami, wpatrywanie w ekran, słuchanie, wycinanie, układanie, fotografowanie, plumkanie, kręcenie gałkami, wpatrywanie w ekran, słuchanie, wycinanie, układanie, fotografowanie, plumkanie, kręcenie gałkami, wpatrywanie w ekran, słuchanie, ciach, plaś, pstryk, plum, brum, bum, tarara, ciach, plaś, pstryk, plum, brum, bum, tarara, ciach, plaś, pstryk, plum, brum, bum, tarara, cia, pla, pst, plu, br, bu, ta, cia, pla, pst, plu, br, bu, ta, ci, pl, ps, pl, b, b, t, ... A tu film w międzyczasie sam się zrobił!
|
|
Obrócony kadr z filmu Chromofonobus.
|
|