Chwile poruszoneChwile poruszone - 10 scen z życia kobiety.Premiera: Grudzień 2002 Muzyka i słowa: Jarek Kordaczuk Śpiew i taniec: Basia Raduszkiewicz Choreografia: Bohdan Głuszczak Pantomima Olsztyńska Modlitwa śpiew Basia Raduszkiewicz kontrabas Stanisław Smołka muzyka/słowa Jarek Kordaczuk Taniec I śpiew Basia Raduszkiewicz skrzypce Aureliusz Goliński kontrabas Stanisław Smołka perkusja ustna Jarek Kordaczuk muzyka/słowa/komputer Jarek Kordaczuk Pierwsza miłość śpiew Basia Raduszkiewicz muzyka/słowa Jarek Kordaczuk Panny młode śpiew Basia Raduszkiewicz kontrabas Stanisław Smołka muzyka/słowa/komputer Jarek Kordaczuk Madrygał śpiew Basia Raduszkiewicz zespół wokalny Marka Gandeckiego muzyka/słowa Jarek Kordaczuk Monolog śpiew Basia Raduszkiewicz flet Joanna Maldzis skrzypce Aureliusz Goliński gitara Paweł Stankiewicz kontrabas Stanisław Smołka muzyka/słowa Jarek Kordaczuk Taniec II śpiew Basia Raduszkiewicz skrzypce Aureliusz Goliński kontrabas Stanisław Smołka muzyka/słowa/komputer Jarek Kordaczuk Kołysanka śpiew Basia Raduszkiewicz obój Edward Wesly gitara Paweł Stankiewicz kontrabas Stanisław Smołka muzyka/słowa/komputer Jarek Kordaczuk Przed lustrem śpiew/sample Basia Raduszkiewicz skrzypce Aureliusz Goliński wiolonczela Jarosław Thiel kontrabas Stanisław Smołka muzyka/słowa/komputer Jarek Kordaczuk Poranna kawa
śpiew Basia Raduszkiewicz flet Joanna Maldzis skrzypce Aureliusz Goliński altówka Dymitr Olszewski kontrabas Stanisław Smołka muzyka/słowa/komputer Jarek Kordaczuk Modlitwa śpiew Basia Raduszkiewicz kontrabas Stanisław Smołka muzyka Jarek Kordaczuk animacja Adam Smoczyński Taniec I śpiew Basia Raduszkiewicz skrzypce Aureliusz Goliński kontrabas Stanisław Smołka perkusja ustna Jarek Kordaczuk muzyka/komputer Jarek Kordaczuk animacja Adam Smoczyński Pierwsza miłość śpiew Basia Raduszkiewicz muzyka Jarek Kordaczuk animacja Adam Smoczyński Panny młode śpiew Basia Raduszkiewicz kontrabas Stanisław Smołka muzyka/komputer Jarek Kordaczuk animacja Adam Smoczyński Madrygał śpiew Basia Raduszkiewicz zespół wokalny Marka Gandeckiego muzyka Jarek Kordaczuk animacja Adam Smoczyński Monolog śpiew Basia Raduszkiewicz flet Joanna Maldzis skrzypce Aureliusz Goliński gitara Paweł Stankiewicz kontrabas Stanisław Smołka muzyka Jarek Kordaczuk animacja Adam Smoczyński Taniec II śpiew Basia Raduszkiewicz skrzypce Aureliusz Goliński kontrabas Stanisław Smołka muzyka/komputer Jarek Kordaczuk animacja Adam Smoczyński Kołysanka śpiew Basia Raduszkiewicz obój Edward Wesly gitara Paweł Stankiewicz kontrabas Stanisław Smołka muzyka/komputer Jarek Kordaczuk animacja Adam Smoczyński Poranna kawa
śpiew Basia Raduszkiewicz flet Joanna Maldzis skrzypce Aureliusz Goliński altówka Dymitr Olszewski kontrabas Stanisław Smołka muzyka/komputer Jarek Kordaczuk animacja Adam Smoczyński
Jarek Kordaczuk modlitwa w swej doskonałości mądrości i sprawiedliwości w swej nienagannej kondycji z przerażająco wysokiej pozycji w nieustającej chęci sprzątania po nas bałaganu w konsekwencji zbawiennego planu oddziel miłość od pożądania oddziel dotyk od zadrapania oddziel ciszę od niesłuchania oddziel śmiech od wyśmiewania oddziel radę od namawiania oddziel gest od udawania oddziel mowę od bełkotania oddziel prawdę od wymyślania oddziel wiedzę od zagubienia oddziel chęć od przymuszenia oddziel przyjaźń od przyzwyczajenia oddziel milczenie od nieistnienia a gdy już wszytko to oddzielić raczysz spojrzysz na to i zobaczysz że dobre jest oddzielenie usłysz proszę me błaganie i zanim przed tobą stanę nie wódź tak na pokuszenie Jarek Kordaczuk taniec I dla zmierzchu dla nocy dla twórczej niemocy dla deszczu dla burzy dla kolców dla róży dla ognia dla wody dla mojej urody dla ładnej sukienki dla pięknej panienki dla duszy dla ciała dla tej co nie chciała dla twojej zachcianki dla mydlanej bańki dla grzechu dla kary dla zbędnej ofiary dla płaczu dla złości dla babskiej zazdrości dla myśli nieznośnych dla pragnień niesprośnych dla grochu dla ściany dla wspomnień niechcianych dla teraz bez niego dla domu pustego dla stołu dla krzesła dla czasu dla miejsca dla-czego dla-tego dla życia krótkiego dla tańca wolności dla mej samotności tańczę... Jarek Kordaczuk pierwsza miłość patrzyłeś w moje oczy ich blask cię zauroczył skąd więc te łzy okrutne wspomnienia smutne słowami oczarowałeś w ramionach ukołysałeś skąd więc rozgoryczenie skąd zwątpienie mówiłes że tak łatwo odnajdę w tobie światło więc czemu cię nienawidzę czemu się wstydzę szeptem mi gwiazdy skłaniałeś oddechem dotykałeś czemu przeklinam cię już po co mi nóż śniłeś mi sen na jawie bogiem mi byłeś prawie skąd więc kałuża krwi odpowiesz mi) Jarek Kordaczuk panny młode panny młode śpiewają radośnie przychodzą do mnie jak we śnie jedna zostaje czasem dłużej męża mi wróży panny młode wianki oddają zachęcają tym czy ostrzegają jedna kaplicy chłodem zwabiona ja to ona panny młode wchodzą do kościoła cień gotyckich ścian je woła jedna odważnie wzrok podnosi o męża prosi panny młode stoją w rzędzie niepewne co dalej będzie jedna im się gdzieś zagubiła ta co mną była) Jarek Kordaczuk madrygał lekka jak ust muśnięcie przemykam przez dzień i radość słońca w mych oczach rozpala lekka jak skrzydeł dotyk uciekam gdzie cień drzewa co kochać mi siebie pozwala powiedz czy jestem po to by do ciepłej kory przytulać piersi miłości spragnione poszum mi kołysankę mimo wczesnej pory by uciszyć tańczące me zmysły szalone one wielbią twe liście co dotykiem wiatru mej skórze dotyk szelestnie oddają one drżą miłym strachem poruszane w blasku promieni co przez liście dyskretnie zerkają one w splocie gałęzi czułość odnajdują oddanie jakiego dotąd wymagać nie śmiały ustami mymi spękaną korę twą całują doznają czego nigdy dotąd nie doznały miłości tyle we mnie i tęsknoty tyle i tyle drżeń rozkoszy w objęciach konara wstrzymuję mym oddechem poruszoną chwilę zaklinam czas by nigdy już mnie nie odnalazł) Jarek Kordaczuk monolog jestem czy nie jestem zadręcza pytanie jestem i nie jestem nic nie odpowiada może lepiej nie być i nic się nie stanie może lepiej zostać inna rada oddycham nie wątpię więc jestem oddycham i wątpię może mnie już nie ma uciekam przed myślami niewyraźnym gestem uciekam przed nimi do znudzenia Jarek Kordaczuk taniec II nie z wdziękiem, nie na palcach nie tańczę teraz walca nie cierpię, nie wzdycham nie upajam się muzyką nie szepczę, nie rozmyślam niczego nie wymyślam niczego nie roztrząsam nie pragnę, nie odtrącam nie pieszczę, nie całuję w nic się nie angażuję nie kocham, nie zazdroszczę o nikogo nie proszę nikogo nie poznaję nikomu nic nie wyznaję nic nie słyszę, nie czuję nawet świat nie wiruje nie kłamię, nie udaję nikomu się nie oddaję nikt mnie nie obejmuje nikogo nie potrzebuję tańczę tańczę bez końca tańczę cała tańczę bez celu tańczę bez tchu tańczę bez zmysłów bez pamięci tańczę bez wstydu bez zazdrości tańczę nikomu tańczę sobie tańczę tutaj tańczę teraz tańczę Jarek Kordaczuk Basia Raduszkiewicz kołysanka jeśli nie śpisz synku powieką choć rusz byłeś krótką chwilkę i nie ma cię już radością napełniałeś ofiarowany czas bez kołysanki zasnąłeś pierwszy raz czy zabrał cię zły wilk w lasu ciemnego mrok nie będziesz już śnił że jest tuż, o krok sen nie zbudzi cię lękiem łez twych nie zobaczę nie odnajdziesz mej ręki nie usłyszysz jak płaczę dobranoc mój synku zgasło światło więc śpij nie lękaj się wilków bo las już je skrył niech noc cię utuli w lichej koszuli przeprowadzi cię przez ciszę do snu ukołysze Jarek Kordaczuk przed lustrem szczypta zazdrości kapka miłości okruch spokoju szept samotności resztki radości kropla szaleństwa trochę tęsknoty ciut okrucieństwa tchnienie pogardy oddech pewności gest zawstydzenia grymas mądrości mgnienie rozkoszy ślad pokuszenia dotyk czułości wstrząs odtrącenia łyk ulotności moment wolności szelest senności kęs drapieżności ziarnko nadziei rąbek bezwstydu błysk zaniedbania chwila zachwytu i urok kształtu i powab ciała i oczu podziw jakbym pytała zwierciadło moje powiedz mi przecie czy piękniejszego jest coś na świecie Jarek Kordaczuk poranna kawa w porannej kawie zostawiam spokój w porannej kawie zostawiam sen zaraz się znajde w zdarzeń natłoku zaraz rozpocznę kolejny dzień same się wymkną myśli uśpione same wyznaczą obłędny rytm z trudem uniosą ciało zmęczone z trudem zaplączą się w nim pędzące myśli nie do zatrzymania pędzące ciało co myśli wciąż goni znów się zgubiły w sensie pomieszania znów się oddały bezwiednej pogoni ciągle zbyt szybkie by je ocalić ciągle zbyt wiele zbyt nagle zbyt na raz jak to zatrzymać czym to rozwalić jak sprawić bym nie myślała w porannej kawie został mój spokój w porannej kawie został mój sen znów się znalazłam w zdarzeń natłoku znów rozpoczęłam kolejny dzień
|
|